Państwowa Inspekcja Pracy ma nowy bat na pracodawców – to Facebook

Państwowa Inspekcja Pracy śledzi z uwagą tzw. czarne listy pracodawców, tworzone spontanicznie przez internautów. Informacje tam zawarte mogą być podstawą do kontroli przedsiębiorców, którzy łamią prawo.

O skuteczności nowego narzędzia w rękach pracowników, mówi rzeczniczka PIP – Danuta Rutkowska.

Zaleganie z wypłatą przez kilka miesięcy, zatrudnianie bez zezwolenia cudzoziemców, nieprzestrzeganie przepisów BHP – to tylko przykłady skarg na pracodawców, które pojawiają się na portalach społecznościowych.

PIP bardzo dokładnie sprawdza wpisy

– Mimo, że są anonimowe, nie są ignorowane, mówi Danuta Rutkowska. Gdy się pojawiły, od razu stały się przedmiotem naszego zainteresowania. – Bardzo starannie je sprawdzamy – podkreśla.

Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców nie ma nic przeciwko takim działaniom. Jak zaznacza, takie wpisy mogą odkrywać bardzo istotną rolę – tak jak w przypadku forów, dotyczących branży budowlanej.

Pracodawcy przestrzegają: trzeba uważać na wiarygodność wpisów

Jednocześnie dodaje, że wiarygodność przynajmniej części wpisów jest niewielka. – To mogą być wpisy z zemsty lub złośliwości z powodu nie spełnienia wygórowanych żądań pracowników – mówi.

Jak dodaje, w przypadku jeśli okaże się, że pracodawca działa zgodnie z prawem, to przedsiębiorca może wystąpić na drogę prawną w stosunku do autora takiego wpisu.

Kara za łamanie praw pracowniczych to maksymalnie 2 tys. zł, a dla recydywistów – 5 tys. zł.

http://www.wnp.pl/wiadomosci/244434.html

 

Autor:  PolskieRadio.pl – Błażej Prośniewski  12-02-2015