Motor na buspasie
Warszawscy urzędnicy miejscy m. in. na podstawie analiz Politechniki Warszawskiej planują od nowego sezonu motocyklowego w 2018 roku (na ogół zaczyna się w kwietniu) wpuszczenie na próbę na buspasy motocyklistów. Ostateczna decyzja, którą ma podjąć ZTM, jeszcze nie zapadła, ale testowo motocykliści będą mogli korzystać z buspasów na Radzymińskiej i Trasie Łazienkowskiej.
– Chcemy przeprowadzić rzeczywistą analizę w terenie. Ruszamy od nowego sezonu, gdyż trzeba przygotować organizację ruchu. Na podstawie tych testów ocenimy, na ile rzeczywiście dopuszczenie motocyklistów wpływa na bezpieczeństwo i funkcjonowanie komunikacji miejskiej – wyjaśnia Tomasz Kunert z biura prasowego Urzędu Miasta.
Jednym z argumentów, aby wprowadzić motocykle na buspasy była także opinia inicjatorów akcji „TAK dla motocykli na buspasach”. Jak napisali; „badania pokazały, że i tak większość motocyklistów – nawet 80%, w godzinach szczytu – porusza się po buspasach. Dodatkowo bardziej przestrzegają przepisów niż poza nimi. W czasie pomiarów nie doszło do ani jednej sytuacji, w której jazda motocyklu po buspasie zmusiłaby kierowcę autobusu do zmiany prędkości lub kierunku jazdy”.
Tak, tylko, że to były testy i pomiary Politechniki i zapewne wzięli w nich udział „rasowi motocykliści”, którzy na ogół są znani z poszanowania przepisów drogowych. Nie wiadomo jakby badania wypadły, gdyby wzięli w nich udział ludzie młodzi posiadający np. prawo jazdy kat. A1 (w wieku od 16 lat), którzy mogą prowadzić motocykle o poj. do 125 cm. Podobno bezpieczne, gdyż nie rozwiną większej prędkości jak 90-100 km/h, choć są modele w wersji „ścigacza”, które mogą „pojechać” nawet 150 km/h.
Otworzenie dla wszystkich motocyklistów buspasów zapewne ośmieli młodych, żądnych wrażeń do próby sił własnych i motoru na prostym odcinku, na którym, czasami pojawi się autobus, ale nie pojawi się samochód osobowy.
No cóż trzeba mieć nadzieję, że ów test buspasów dla motocykli wykaże, że wszyscy jakoś się dogadają i nie stanie się on kolejnym zarzewiem konfliktów użytkowników dróg.
A my ze swojej strony apelujemy do kierowców autobusów o zwiększenie czujności na buspasie, – bo przecież – motocykle są wszędzie i nie wiadomo, kiedy są za tobą by za chwilę być przed tobą.
I jeszcze jedno tak na koniec, do rozmyślań o mobilności.
Wszędzie się mówi o tym, ze trzeba ograniczać motoryzację, mobilność indywidualną na rzecz transportu zbiorowego, a tu znowu mamy powolne otwieranie się i wspieranie transportu indywidualnego, bo nikt nam nie powie, że motor czy rower to komunikacja zbiorowa.
To jak, wspieramy transport zbiorowy czy indywidualny?















