Rozwój MZA
Przez ostatnie ponad 35 lat wiele mówiono o konieczności zamykania miejskiego, samorządowego przewoźnika autobusowego (MZA), jako ekonomicznie, organizacyjnie niewydolnego. Firmy działającej na starym systemie, opornej na wszelkie nowości i przekształcenia. Wskazując firmy prywatne, jako jedyne antidotum na rozwiązanie wszystkich kłopotów komunikacji autobusowej w Warszawie. Mimo, iż już wtedy (w połowie lat 90-tych XX w.) zachodnio-europejskie metropolie coraz częściej odchodziły od koncepcji prywatyzowania zbiorowej komunikacji miejskiej.
Warszawie potrzeba było ponad 30 lat, aby dojść do takich samych wniosków, co w Paryżu, Berlinie czy Londynie.
Na szczęście, choć może jeszcze za wcześnie o tym mówić, wszystko wskazuje, że stołeczny, samorządowy przewoźnik jakby najgorsze miał już za sobą i wkracza ponownie na drogę rozwoju, nie tylko, jako firmy, ale całego systemu komunikacyjnego Warszawy i aglomeracji.
Zakup obiektów od byłego, prywatnego ajenta warszawskiego ZTM – firmy ITS Michalczewski przy Płochocińskiej 33, która wycofała się z obsługi linii w stolicy, jako nieopłacalnego biznesu, – jest niewątpliwie pewnym światełkiem dla pozytywnych zmian. Impulsem dla przebudowy firmy nie tylko pod względem taborowym, technicznym, ale także nie mniej ważnym – pracowniczym, socjalnym.
Obecnie funkcjonująca, nie w pełni wykorzystana, zajezdnia ma zostać zmodernizowana z myślą o obsłudze 240, a być może nawet 300 autobusów elektrycznych, na co pozwoli powiększenie placów postojowych o dodatkowe 2 hektary. Co najważniejsze, jest tam dostęp do prądu. W zakupionej zajezdni przy Płochocińskiej dostępnych jest aż 30 megawatów.
Do niewątpliwych zalet należy dodać, iż obiekt ma nowoczesną infrastrukturę (w tym wybudowaną w 2008 r. halę napraw, stację paliw, itd.) Na terenie znajduje się w stanie surowym niedokończony budynek siedmiopiętrowego hotelu pracowniczego dla ponad 200 kierowców, co może mieć duże znaczenie dla przyciągnięcia do pracy ludzi z poza Warszawy. Może być pewnym bonusem socjalnym, który w dzisiejszych czasach wysokich cen wynajmu pokoi w Warszawie, może przyciągać dobrą kadrę. Nie jedynym, gdyż coraz częściej obok zarobków liczy się dodatkowy, przeliczalny na złotówki – szeroki pakiet socjalny, a obiekty na Płochocińskiej dają szansę na jego powiększenie.
Rozległy teren daje szanse na dalszy rozwój firmy pod wieloma względami.
Co najważniejsze, jest w tzw. ruchu i dosłownie z dnia na dzień MZA może w nim rozpocząć normalną eksploatacje taboru autobusowego.
Pierwszych kilkadziesiąt autobusów MZA (między 30 a 50) ma trafić na Płochocińską na początku grudnia.
Jeśli uda się pozyskać dofinansowanie z funduszy Unii Europejskiej, MZA mogą ogłosić wkrótce jeszcze większe przetargi na tabor elektryczny (obecnie trwa przetarg na dostawę 80 pojazdów elekt.). Mówi się o liczbie nawet 160 kolejnych autobusów (20 midibusów o długości 9 m, 60 pojazdów 12-metrowych i aż 80 przegubowców).
Trudno dzisiaj mówić o szczegółach, gdyż wiele z nich nie jest jeszcze upublicznione (tajemnica handlowa firmy), ale gdy zajezdnia na Płochocińskiej zacznie w pełni działać, może stać się kolejną modelową pod wieloma względami.
Jako ZZPKM liczymy, że także pod względem socjalnym i dobrych warunków pracy, mimo, iż na początku funkcjonowania dojazd do nowego obiektu może być nieco uciążliwym i koniecznym będzie dostosowanie i zgranie również z KM i SKM rozkładów jazdy (PKP – Żerań) dla przyszłych pracowników.















