Ale to już było

Patrząc na ostatnie decyzje naszego szacownego Magistratu w sprawie intensywnej rozbudowy sieci tramwajowej m. in. budowy tunelu tramwajowego pod Dworcem Zachodnim, ciśnie się na usta pewna parafraza fragmentu refrenu znanej biesiadnej piosenki pewnej showwomenki, – ale to już było.

Aż trudno uwierzyć, ale taki pomysł zrodził się już ponad 87 lat temu, gdzieś koło 1928 roku

i o dziwo miał być zrealizowany też przy okazji modernizacji Warszawskiego Węzła Kolejowego (WWK), podobnie jak ten dzisiejszy. Niestety, życie podyktowało inne rozwiązania, a podstawową przyczyna nie zrealizowania tamtej koncepcji był – brak pieniędzy. Potem kryzys ekonomiczny, gospodarczy odsunął realizację pomysłu na kolejne 10 lat do roku 1938, gdy przy kolejnej modernizacji WWK, a właściwie dokończeniu tej z 1928 roku powrócono do pomysłu, który nawet częściowo przed 1939 rokiem zrealizowano.

zachodni1942Mało znanym faktem jest, że przy okazji planowanej pierwotnie na 1942 rok, a potem przesuniętym na 1944 rok otwarciem w Warszawie Wystawy Światowej typu Expo, w latach 1936/37 m. in. w Dyrekcji Tramwajów i Autobusów m. st. Warszawy powstał ogromny Plan Transportowy dla Warszawy i wówczas jeszcze przedmieść i terenów podmiejskich. Plan rozwoju sieci tramwajowej i autobusowej oraz budowy nowych ulic. Co ciekawe w niektórych jego elementach wiele z tamtych założeń można by było zrealizować nawet dzisiaj, gdyż jakimś cudem zachowały się tereny umożliwiające ich realizację.

Jednak skupmy się tylko na okolicach Dworca Zachodniego.

Pierwszą przebudowę WWK planowano już w 1919 roku a pierwsze prace budowlane rozpoczęto w 1920 roku m. in. poprzez wybudowanie rozjazdów przyszłego Dworca Zachodniego, który miał zastąpić przestarzały i niefunkcjonalny Dworzec Warszawa – Czyste (część budynków zachowała się do dzisiaj). Podczas budowy rozjazdów równocześnie przystąpiono do budowy istniejącego dzisiaj tunelu koło dworca w ciągu ulic Prymasa i Bitwy Warszawskiej, w którym przewidziano miejsce na torowisko tramwajowe. Cały przejazd złożony z 3 tuneli (1 dla tramwajów i 2 z dwoma pasami dla samochodów) udało się zrealizować jeszcze przed 1935 rokiem a układanie torów, połączeń tramwajowych zaplanowano na przełom 1939/40 po wybudowaniu wcześniej ulicy Skalmierzyckiej i Edwarda Szpeka łączących Plac Zawiszy z obecną Bitwy Warszawskiej po południowej stronie Dworca (obecny Dworzec PKS i parking).

Warto dodać, że w planach z 1936 roku niemal na wprost obecnego, budowanego mini dworczyka zachodniego planowano wybudowanie dużego ronda łączącego ulice Niemcewicza ze Szczęśliwicką, która miała być tzw. ulicą autostradową wyjazdową z Warszawy, a Grójecka miała być tylko ulicą dzielnicową a nie jak teraz wyjazdową. Nie planowano również dzisiejszych Al. Jerozolimskich (patrz rysunek). Ulicą Skalmierzycką tramwaje miały dojeżdżać do tunelu i dalej wg planów po 1942 roku do Włoch, na Wolę i do Grójeckiej. Po uruchomieniu w 1940 roku połączenia miano wybudować kolejny tunel tramwajowy już pod samym Dworcem Zachodnim łączącym ulicę Młynarską z Placem Narutowicza wzdłuż ulicy Słupeckiej i dalej przez Pole Mokotowskie aż do Wyścigów na Służewcu. Dopiero po wybudowaniu drugiego tunelu i ulic koło dworca planowano budowę Dworca zachodniego, tj. po zakończeniu budowy Dworca Głównego.

Ciekawostką wartą odnotowania jest to, że była to wspólna inwestycja Tramwajów i PKP i pod dworcem planowano przystanki tramwajowe, z których schodami ruchomymi można by było dostać się bezpośrednio na perony kolejowe.

Inną ciekawostką, która nawet w dzisiejszych planach nie jest brana pod uwagę, jest to, że wzdłuż dzisiejszych Al. Prymasa i Grójeckiej od Pl. Zawiszy miało kursować metro. Plany były bardzo śmiałe i trzeba dodać, że bardzo innowacyjne pod względem rozwiązań technicznych znacznie wyprzedzające podobne rozwiązania stosowane w Europie czy nawet USA. Szczególnie pod kątem łączenia funkcji węzłów przesiadkowych na zasadzie: drzwi w drzwi (z angielskiego door to door), której prekursorami, nawet w skali światowej (tak, tak) byli inżynierowie z Tramwajów i Autobusów m. st. Warszawy.

Niestety, nie udało się tych planów zrealizować do końca, choć prawdę mówiąc przynajmniej do połowy lat 70-tych można było wybudować torowisko wzdłuż obecnych Alej Jerozolimskich od Placu Zawiszy do Dworca Zachodniego i dalej do tunelu. Ba, nawet można było wybudować odnogę do Placu Narutowicza czy wzdłuż Bitwy Warszawskiej. Jednak podobnie jak przed 1939 rokiem tak i po, jak zawsze, rolę pierwszoplanową zagrały pieniądze. Szkoda. Należy mieć nadzieję, że tym razem, mimo wszystko uda się zrealizować plan, który ma już tylko 87 lat.

Więcej o tym i innych planach tramwajowo-autobusowych będzie można przeczytać w powstającej książce „Plan Transportowy Warszawy 1938 – 42 i lata do 1990 roku”.

Premiera książki przewidziana jest na jesieni tego roku.