Kategoria: Numer 123 / 2014

Czekamy na kolejne

Swego czasu zachęcaliśmy naszych czytelników do prezentowania swojego artystycznego hobby. Rysunkowego, literackiego, itd. Cieszy nas, że nasz apel powoli, ale najważniejsze do przodu wreszcie odnosi skutki i pomału zaczynają pokazywać się pierwsze „owoce”.

Czytaj więcej

Co szósty pracownik ofiarą mobbingu

W drugiej edycji badania „Szykany w miejscu pracy” CBOS zapytał Polaków o kwestię mobbingu. Pytania odnosiły się zarówno do osobistych doświadczeń, jak i ogólnego występowania zjawiska szykanowania w miejscu pracy.

Czytaj więcej

Dmuchanie w balony

Dariusz KlimaszewskiIm bliżej terminu wyborów, tym więcej obietnic kandydatów na samorządowe stołki. Wiele z nich, zapewne, niczym przysłowiowe odpustowe balony uleci gdzieś w siną dal, ale póki co, dzisiaj trwa wielkie dmuchanie balonów. Szczególną, niemal profesjonalną wprawę w tym nadymaniu gumowych kul, mają kandydaci na stołek Prezydenta m. st. Warszawy, którzy dosłownie prześcigają się w swych obietnicach. Jakby najważniejszy był kwiecisty, soczysty słowotok czasami przypominający, mówiąc grzecznie – dziecięce dyrdymały, a nie to co jest w tych wypowiedziach istotne. Czyli realne, możliwe do zrealizowania plany rozwoju miasta i poprawienie codziennego życia mieszkańcom.

Czytaj więcej

I jak tu chwalić?

To, że miasto nie ma koncepcji i realnych planów na komunikację (metro to tylko półśrodek) wiadomo od dawna. Wiadomym również jest to, że nie ma koncepcji jak zarządzać tym, co ma i wiele ruchów, szczególnie w komunikacji autobusowej robione jest na tzw. czuja lub po omacku w imię zasady – jak trzeba będzie to coś się wymyśli. A, że wiele ruchów, jak to nazwała „Gazeta Wyborcza” (GW) jest robiona „na gwałt”, to też już zaczyna być normą. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że wiele tych „gwałtów” szacownego nadzorcy robionych jest w pewnej tajemnicy. Jednak nie wszystkie tajemnice uda się skrzętnie ukryć.

Czytaj więcej

Nasza ulubiona mantra

20110224103Do fali ogólnego zachwytu, przechwałek głoszonych przez obecne władze miejskie – ile to zrobiono, chcielibyśmy i my dołączyć. Z tym tylko, że być może nie będą to przechwałki, a raczej coś odwrotnego. Coś, czego nie tylko obecna, ale i kilka wcześniejszych ekip zwanych włodarzami miasta, nie zrobiła i zapewne przyszła też nie zrobi, bo to nie medialne, nudne i wstydliwe. To coś, to nasz ulubiony, powtarzany niczym mantra[1], temacik – krańce i ekspedycje. Istotny element tzw. infrastruktury komunikacyjnej miasta, w którym nie tylko nic nie zrobiono, ale dodatkowo zaniedbano, żeby nie powiedzieć – najlepiej chciano by o nim zapomnieć. Czyżby dlatego, że słowo kraniec kojarzy się ze słowem – koniec, amen, po którym już nic nie ma? Jeśli tak, to trzeba niektórym wyjaśnić, że kraniec w systemie komunikacyjnym miasta oznacza nie tylko kraniec trasy, ostatni przystanek na danej linii, ale również często jest pierwszym przystankiem, zaczynającym trasę danej linii. A, zatem, jeśli pierwszy, to nie ważniejszy od ostatniego?

Czytaj więcej

Słoń a sprawa polska

W niedzielę 12 października 2014 podczas konwencji wyborczej w Poznaniu, jeden z liderów podobno jedynej prawej i sprawiedliwej partii, kierując się podobno patriotyzmem gospodarczym, stwierdził, że MZA jako firma, wybierając najtańszą ofertę chińskiego producenta autobusów elektrycznych, podobno uderzyła w krajowy przemysł producentów autobusów. Niestety, tę prawdopodobnie nieprzemyślaną, populistyczną wypowiedź, nastawioną pod tani poklask wielkopolskich wyborców pracujących w wielkopolskich montowniach autobusów – podchwyciła codzienna prasa dolewając swoich fusów zmieszanych z polityką.

Czytaj więcej

Dlaczego ptz musi być samorządowy

Wladyslawa AmbroziakTrwa kampania przed wyborami do samorządów wszystkich szczebli, Rad Dzielnicowych, Rady Warszawy, itd. Wielu kandydatów na radnych w swych programach oznajmia wyborcom, że ma „złoty” pomysł na warszawski publiczny   transport zbiorowy (ptz).

Niektórzy, w swych obietnicach obiecują wyborcom, że będzie nowoczesny, spełniający ich oczekiwania i w dodatku bezpłatny. Powiedzmy szczerze – dzisiaj to raczej niemożliwe. Niemożliwe również jutro, ale nie znaczy, że niemożliwe w ogóle.

Żeby faktycznie stał się bezpłatnym potrzeba wielu lat konsekwentnych działań opartych na realnym, wieloletnim planie transportowym dla miasta, którego Warszawa  – właściwie nie ma.

Czytaj więcej

„Warszawa to ludzie”

Z takim hasłem w nadchodzących wyborach samorządowych idą kandydaci lewicy. Hasłem, które nie jest tylko pustym frazesem, a hasłem, za którym kryją się konkretne, realne do realizacji programy. Programy, w których jest miejsce właśnie dla ludzi tworzących Warszawę, zwykłych mieszkańców, bo to oni swoją codzienną pracą budują to miasto. Często anonimowi, niewidoczni, jednak tworzący ten niezmiernie ważny, istotny, jedyny nerw miasta decydujący o jego obecnym i przyszłym kształcie. Nerw, który aby spełniał swoje podstawowe funkcje w krwioobiegu miasta dającemu mu życie, musi być widoczny i postrzegany w należnym mu miejscu. Miejscem godnego życia, pracy i płacy.

Czytaj więcej