Tylko ZZPKM nam pomógł

O tym, że nocna jazda autobusem nie należy do najłatwiejszych i jest męcząca wie niemal każdy kierowca w MZA. Wielu próbowało swoich sił na nocnych trasach i wielu wie, że nie każdy się do tego nadaje. Czasami trzeba mieć do tego po prostu predyspozycje.

Mimo, że w nocy jest mniejszy ruch na ulicach to nie znaczy, że praca jest łatwiejsza i mniej wymagająca skupienia. Czasami jest wręcz odwrotnie. Wymaga znacznie większego skupienia i obserwacji drogi, na której w ciemnościach nie zawsze wszystko widać. To z kolei bardziej męczy wzrok i organizm, który po 4-5 godzinach jest zmęczony na równi z organizmem kierowcy jeżdżącego w ciągu dnia 10 godzin.

Dołożenie nocnemu kierowcy po zakończonej jeździe 2-3 godzin dziennych, porannych dodatków to nie jest tylko 2-3 godziny. To jest, szczególnie dla jego organizmu dodatkowe 5-6 godzin. Szczególnie pod koniec bardzo wyniszczających, które nie zawsze da się szybko zregenerować. Wiedzą o tym doskonale nocni kierowcy, jednak w ostatnim czasie ktoś próbował tę prawdę oczywistą zmienić dokładając nocnym kierowcom poranne dodatki. Być może ze względów ekonomicznych to rozwiązanie miało swój sens, jednak ze względów dbałości o warunki pracy było nie do końca przemyślaną decyzją.

Te i inne argumenty przedstawiali nocni kierowcy ze „Stalowej” w licznych rozmowach ze swoimi zwierzchnikami. Niestety, nie przyniosły one oczekiwanego rozwiązania. Dopiero wspólne działanie kierowców i Zarządu Związku Zawodowego Pracowników Komunikacji Miejskiej przyniosło oczekiwany efekt. Zdjęto nocnym kierowcom poranne dodatki.

Za naszym pośrednictwem nocni kierowcy trzeciej zmiany ze „Stalówki” chcą serdecznie podziękować za szybką i skuteczną interwencję w ich sprawie Prezydium i Zarządowi ZZPKM, z-cy kierownika zajezdni R-4 Wojciechowi Tober i Gł. Dyspozytorowi Andrzejowi Bieniak. Podziękować za zrozumienie problemu.

Warto dodać, że w tej sprawie nocni kierowcy zwracali się z prośbą także do innych związków zawodowych działających w MZA. Niestety, najczęściej zbywano ich, obiecując, że załatwią – nie załatwili. Dopiero działania ZZPKM dały efekt.