Z życia wzięte

Dla sąsiada Darka co płot muruje

Mam dobrego kolegę na imię ma Dariusz

Mieszka po sąsiedzku 60 lat już.

Choć rodzinkę ma liczną – to liczyć nie może

Na braterską pomoc, bo nikt mu nie pomoże.

Nikt mu nie pomoże zrobić ogrodzenia

Choć nie jest to ciężko nawet i dla lenia.

Rodzinka chce pomagać gdy Daruś bywa „chory”

I jest po wypłacie – do stawiania skory.

Usiądą wygodnie wtedy wszyscy wkoło

Przy zastawionym stole u Darka jest wesoło.

Choć od ich rozmowy muru nie przybywa

Darek jest gościnny i swój ból ukrywa.

Wie, że po spotkaniu praca znów go czeka

Płot on sam muruje – na nic nie narzeka.

Choć na nic nie narzeka, to wciąż ból go ściska,

Że rodzinka chętnie tylko go wyciska!

Nie chce nawet mówić na ten temat skrzętnie,

Bo to go rozstraja i niszczy doszczętnie.

Może tylko liczyć na Julka sąsiada,

Który coś pomoże i z Darkiem zagada.

Do pomocy ma też on Krzysia takiego,

Co podaje cegłę do muru ładnego.

Puenta tu się wije, chociaż troszkę blada

możesz Darku liczyć tylko na sąsiada!

 

Juliusz Szymański