Ploteczki

Antka Baraniaka

Obraza uczuć religijnych w Polsce przybiera coraz zmyślniejsze formy. Najnowszy przykład z Poznania: uczucia religijne katolików bardzo, ale to bardzo obraża lektor MPK. Bo zapowiada przystanek „Baraniaka” zamiast „Arcybiskupa Antoniego Baraniaka”. Interpelację w tej bulwersującej sprawie złożył do prezydenta Jacka Jaśkowiaka obrażony radny PiS Michał Grześ. „Pasażerowie komunikacji miejskiej, osoby – jak podkreślają – wierzące, zwracają uwagę na czytanie w pojazdach nazwy przystanku przy ulicy Arcybiskupa Antoniego Baraniaka. Głos w pojazdach czyta „Baraniaka”. Osoby, które się do mnie zwróciły w tej sprawie, proszą o pełne czytanie nazwy ulicy, bo uważają, z czym się zgadzam, że postać Abpa Antoniego Baraniaka jest wielce zasłużona dla Poznania” – pisze rajca, myląc na koniec Poznań z Watykanem. No pewnie, lektor powinien przed tym przystankiem odczytywać nie tylko imię i nazwisko, ale także życiorys oraz wykaz „cudów”.

Za gazetą „Fakty i mity”