Dbałość o pasażera

W warszawskiej komunikacji zbiorowej zawsze dbano o wygodę i komfort podróży. Dzisiaj to przestronne, niemal luksusowe wnętrza pojazdów zaopatrzone w klimatyzację, szczególnie docenianą przez pasażerów w upalne dni. Szerokie, niemal panoramiczne okna pozwalają pasażerom podziwiać jak rośnie i rozkwita ich ukochane miasto. Jednak mało kto wie, że prawie 130 lat temu ówczesne kierownictwo tramwajów również dbało o wartości pobudzające do cieszenia oczu rozwojem miasta i zapewniające pasażerom warunki niemal takie same jak dzisiejsza klimatyzacja.

„Polewanie tramwajów

W dniu wczorajszym zauważyliśmy, iż w tramwajach letnich podłogi na stacjach krańcowych polewane są obficie wodą.

wletni_1898Płeć brzydka rada jest tej innowacji, która w podróży dodaje nieco ochłody, płeć zaś piękna oburza się, gdyż narażoną jest na walanie sukien i pantofelków.

Trudno wszystkim dogodzić”.

Kurier Warszawski nr 206 z 28 lipca 1886 roku.

W uzupełnieniu informacji dodamy, że polewanie podłogi miało na celu nie tylko ew. schłodzenie podłogi a przez to „włączenie klimatyzacji” ale również usunięcie kurzu i pyłu ulicznego obficie dostającego się na platformę podczas jazdy z ulic, które w większości były brukowane kamieniem polnym czy też były nawet zwykłymi drogami gruntowymi i to w ścisłym centrum miasta. Te lepsze były brukowane kostką drewnianą – ale o tym kiedy indziej.