To jak to jest z tą „Stalową”?

W poprzednim wydaniu „Rozdroży” podjęliśmy temat różnych obietnic wyborczych kandydatów na prezydenta Warszawy. Tych mniej poważnych, budzących uśmiech na ustach wyborców i tych niestety poważniejszych, z których skwapliwie chcą skorzystać developerzy licząc, że po wyborach będzie łatwiej „skołować” nowych, niekompetentnych jeszcze radnych jak i nowego również niezbyt „oblatanego” w sprawach miasta prezydenta.

Jedną z takich obietnic kandydatów, która budzi nasze obawy, iż mogą, co nieco „namieszać” w sprawach autobusów – są obietnice likwidacji m. in. zajezdni autobusowej przy Stalowej. A w jej miejscu postawienia osiedla z tanimi, dostępnymi dla wszystkich mieszkaniami. Trzeba powiedzieć, że idea bardzo wzniosła i pożyteczna, żeby nie powiedzieć bardzo chwytliwa i nośna w kampanii. Tylko jej realizacja może natrafić na jeden maluteńki szkopulik, małą drobnostkę. Otóż teren, na którym jest zajezdnia nie ma jeszcze aktualnego planu zagospodarowania przestrzennego. Dopiero powstaje i zapewne jeszcze z 5 lat będzie powstawał. W chwili obecnej są tylko „Ustalenia wiążące gminy warszawskie przy sporządzaniu miejscowych planów zagospodarowania terenu” z 2001 roku[1]. Ustalenia, które obligują i zobowiązują sporządzających plany, aby pewne elementy z poprzednich planów przyjęli w nowych planach. Niektóre muszą być zachowane, gdyż stanowią podstawę obsługi centralnej strefy miasta, jaką jest ścisłe centrum. Jedną z nich jest system transportu autobusowego będący podstawą szybkiej komunikacji miejskiej. Równie ważny i stanowiący o jakości życia mieszkańców miasta, jak np., wodociągi, kanalizacja, itd.

Skuteczna i wydajna obsługa transportem autobusowym musi opierać się na pewnych stałych i nie zmiennych podstawach. Jedną z nich jest zaplecze techniczne, czyli zajezdnie, które muszą być rozmieszczone jak najbliżej strefy, gdyż taka lokalizacja nie tylko skraca czas dojazdu pojazdów na trasy np. w przypadku awarii, katastrofy komunikacyjnej innych systemów transportowych (tramwaj, metro), ale również stanowi zmniejszenie kosztów eksploatacji taboru czy nawet zmniejsza zatłoczenie ulic. Nie mówiąc o zadymieniu ulic w innych, poza centrum obszarach miasta.

„Ustalenia” z 2001 roku stały się jedną z podstaw powstania „Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego m.st. Warszawy” w 2003 roku sporządzonego w oparciu o przepisy ustawy z 27 marca 2003 r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym (Dz.U. Nr 80 z 2003 r. poz. 717 z późn. zm.).

Co ciekawe, niektóre zapisy i ustalenia znalazły się także w poprawionym i uzupełnionym „Studium” z 2013 roku. Co prawda „Studium” nie jest dokumentem stanowiącym przepisy prawa miejscowego, ale pełni role koordynującą w programowaniu rozwoju miasta ustalonym w Strategii Rozwoju Miasta. Jest dokumentem planistycznym i zawiera wytyczne dla planowania miejscowego nie tylko dla władz miasta, ale również dla władz dzielnic. Jest równie pomocny przy sporządzaniu Wieloletniej Prognozy Finansowej służącej realizacji inwestycji celu publicznego. Wreszcie jest ważnym dokumentem przy staraniu się o fundusze europejskie.

Ale zacznijmy od 2001 roku.

Otóż na stronie 45 „Ustaleń wiążących…” jest ciekawy zapis: „Ustalenie nr 20 dotyczące zaplecza miejskiego systemu transportu autobusowego.

„A” – Ustala się przeznaczenie terenu dla następujących urządzeń komunikacji autobusowej, istniejących: zajezdnie „Kleszczowa”, „Woronicza”, „Ostrobramska”, „Stalowa” i „Redutowa”.

„B – Ustala się przeznaczenie terenu dla następujących urządzeń komunikacji autobusowej – do czasu wybudowania urządzeń o ekwiwalentnej pojemności: zajezdnia „Wólczyńska” (lokalizacja alternatywna za zajezdnię „Inflancka”, zajezdnia „Na zaporze” (lokalizacja alternatywnie za zajezdnię „Chełmska”), zakłady naprawcze autobusów „Włościańska”.  

Warto zwrócić uwagę na zapis: – do czasu wybudowania urządzeń… (nowych zajezdni). Zatem według zapisu można domniemywać, że skoro „miasto” ma pomysł na likwidację zajezdni przy Chełmskiej czy Inflanckiej winno najpierw wybudować nową zajezdnię i dopiero potem zlikwidować starą zajezdnię celem np. odsprzedaży terenu. Niestety, stało się inaczej. Dwie zajezdnie zlikwidowano a nowych zajezdni nie postawiono. Zatem, ktoś nie dotrzymał ustaleń, mimo, że obligowały go do tego uchwały Rady Warszawy. W tym „Ustalenia” z 2001 roku przynajmniej do 2006 roku, kiedy to powstało pierwsze „Studium”. Zajezdnię „Inflancka” została sprzedana przez miasto w 2003 roku, a „Chełmska” w 2006 roku. Choć z „Chełmską” właściwie to nie wiadomo jak jest, bo nadal w kolejnych wersjach „Studium” z lat późniejszych figuruje w planach, jako istniejąca zajezdnia.

I co chyba najciekawsze figuruje do dziś nie tylko na mapie, ale i w zapisach „Studium” zatwierdzonego przez Radę Warszawy w dniu 1 marca 2018 roku – Uchwała nr LXII/1667/2018:  „Komunikacja autobusowa – Modernizacja i rozwój systemu komunikacji zbiorowej wymaga także uwzględnienia potrzeb komunikacji autobusowej.

Poprawa warunków funkcjonowania miejskiej komunikacji autobusowej, oprócz wymiany taboru oraz usprawnienia węzłów przesiadkowych i zarządzania dyspozytorskiego, będzie realizowana poprzez:

– budowę, w miarę potrzeb ruchowo – eksploatacyjnych, nowych zajezdni autobusowych: na Woli, w rejonie ul. Olbrachta (w wypadku z rezygnacji z istniejącej zajezdni Redutowa), w rejonie Oczyszczalni Ścieków Południe przy Trasie na Zaporze (w wypadku rezygnacji z istniejącej zajezdni „Chełmska”), oraz w rejonie ul. Wólczyńskiej w zamian za zajezdnię Inflancka; lokalizacje istniejących zajezdni: „Kleszczowa”, „Woronicza”, „Ostrobramska”, „Stalowa”, oraz Zakłady Naprawcze Autobusów „Włościańska” – pozostają według stanu istniejącego.”[2]

Ten z pozoru luźny zapis, wydawać by się mogło, jakby nikogo niezobowiązujący jednak zobowiązuje władze miasta i radnych do zabezpieczenia odpowiednich kwot pieniędzy na ich wykonanie w prognozach finansowych na kilka lat naprzód. Zobowiązuje także do dbania o tereny, gdzie mają zostać zlokalizowane przyszłe zajezdnie, czyli m. in. nie wydawania pozwoleń na budowę, nawet tych warunkowych innym podmiotom niż miejskim spółkom komunikacyjnym, w tym MZA.

Inną sprawą jest pewne zaniechanie radnych i władz miasta, aby to odpowiednio zabezpieczyć prawnie, ale to już inna droga, która wymaga znalezienia sojusznika na przeprowadzenie odpowiedniej procedury w Radzie Warszawy.

Na planach zatwierdzonego w 2018 roku „Studium” jest zaznaczona obok wyliczonych także zajezdnia umownie nazwa „Płytowa” (od nazwy ulicy), która by miała powstać ew. na terenie obecnej giełdy samochodowej. Obok poszerzenia ulicy Płytowej i Kupieckiej „Studium” przewiduje wybudowanie nawet linii tramwajowej łączącej linie kończące obecnie na „Żeraniu Wsch.” z linią biegnącą z Marek do Huty poprzez most.

Wróćmy jednak do „Stalowej”. Jak już wcześniej było wspomniane „Studium” zatwierdzone w marcu 2018 roku nie przewiduje likwidacji zajezdni a wręcz zaleca jej pozostawienie i modernizację, np. pod autobusy gazowe, chociaż ma dobre warunki, aby stacjonowały na niej autobusy elektryczne, ze względu na bliskość przebiegających w pobliżu linii wysokiego napięcia. Innym atutem jest jej położenie w pobliżu planowanej obwodnicy Śródmieścia, jak i innych szybkich tras dojazdowych do centrum czy inne rejony miasta. Pozostaje tylko dokończenie przy okazji budowy obwodnicy planowanego już przed wojną przebicia przejazdu pod nasypem kolei obwodowej.

Jak zatem widać, tylko nierozważni i bez zasobu pewnej wiedzy o komunikacji mogą zdecydować, aby zlikwidować zajezdnię przy „Stalowej”. Jeśli nawet taka decyzja zapadnie, będzie to decyzja nierozważna, która pociągnie za sobą duże koszty dodatkowe dla funkcjonowania komunikacji autobusowej w mieście (m. in. podniesienie kosztów dojazdów autobusów z zajezdni do linii), a chyba nie o to chodzi, aby zwiększać koszty. Chyba najważniejsze jest zmniejszać koszty i o tym powinni myśleć nie tylko radni, w tym również władze miasta czy kandydaci na prezydenta.

Do tematu wrócimy w następnym artykule przedstawiając plany miasta dotyczące komunikacji przedstawione w „Studium” z 2018 roku. Bo temat jest ciekawy i nie jest to tylko rysowanie kredkami na mapie, jak robią to niektórzy kandydaci. Niektóre lokalizacje, trasy są naprawdę przemyślane i poparte wieloletnimi badaniami i analizami. Warto włączyć się w ich realizację, m. in. poprzez zgłaszanie swoich wniosków i poparcia. Jakby choćby ten artykuł.

[1] Załącznik nr 1 i nr 2 do Uchwały nr XXXVIII/492/2001 Rady m. st. Warszawy z 8 lipca 2001 roku „Ustalenia wiążące gminy warszawskie przy sporządzaniu miejscowych planów zagospodarowania terenu”

Źródło: http://www.architektura.um.warszawa.pl/sites/default/files/files/plan2001_zalacznik1_plan.pdf

[2] Studium uwarunkowań i kierunków  zagospodarowania przestrzennego m. s t . WARSZAWY, str. 152 Uchwała nr LXII/1667/2018 z dnia 1 marca 2018 roku.